poniedziałek, 2 stycznia 2012

Ofiary nigdy dość


Ofiara znanego boksera i innych wymienionych w tym tekście nie poszła na marne. Oto od wczoraj obowiązuje art. 9 par. 4 kkw. Nie wiem czy posłowie ten tekst czytali, czy sami na to wpadli, w każdym razie składając wniosek o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności możecie już wnosić o wstrzymanie wykonania wyroku do czasu rozstrzygnięcia o odroczeniu. Sąd może to zrobić „w szczególnie uzasadnionych wypadkach” i jeśli się wam uda, to odpada problem znalezienia bezpiecznej kryjówki pomiędzy wyznaczoną datą stawiennictwa w zk, a terminem posiedzenia w przedmiocie rozpoznania wniosku o odroczenie wykonania kary. Pamiętajcie, że regulacja ta przyda się wam również w przypadku wniosków o orzeczenie dozoru elektronicznego. Bohaterka tego tekstu uniknęłaby lęków i nieprzyjemnych perturbacji, gdyby art. 9 par. 4 kkw obowiązywał wcześniej (a sąd był łaskawy).

Nie wiadomo czy „szczególne okoliczności” z art. 9 par. 4 kkw, będą tymi „szczególnymi okolicznościami” o których mowa w art. 263 par. 2 kpk (wówczas przytrafiałyby się prawie zawsze).  Wszystko zależy od waszej pomysłowości, więc kto składa wniosek o odroczenie, niech próbuje wstrzymać wykonanie do chwili rozstrzygnięcia.

Nowelizacja kkw wymaga niestety dalszych ofiar. Zmieniono art. 161 wprowadzając par. 4, zgodnie z którym osoby odbywające dłuższe kary pozbawienia wolności  (ich suma musi przekraczać3 lata) mogą składać wnioski o warunkowe przedterminowe zwolnienie co 6 miesięcy (dotychczas co 3).  Problem ze skazanymi, których wnioski rozstrzygane w ostatnich miesiącach 2011 roku okazały się nieskuteczne. Czy kolejny raz mogą występować po sześciu  miesiącach, czy po trzech? W ustawie zmieniającej kkw jest przepis przejściowy – art. 10, stanowiący jedynie, że nowe przepisy stosuje się do orzeczeń, które stały się wykonalne przed dniem jej wejścia w życie. Nie rozstrzyga to jednak chyba problemu czy sześciomiesięczne interwały pomiędzy wnioskami o warunkowe przedterminowe zwolnienie mają zastosowanie dopiero w przypadku postanowień wydawanych po 1 stycznia 2012, czy również do tych wcześniejszych. To drugie rozwiązanie byłoby raczej niekonstytucyjne, bo przecież ustawa zmieniając kkw miała zaledwie półtoramiesięczny okres vacatio legis, więc wielu z tych, którym nie powiodło się w listopadzie i grudniu 2011, nie przewidywało nawet, że kolejny raz będą mogli wystąpić z wnioskiem za pół roku. Gdyby to wiedzieli, to być może w ogóle nie podejmowaliby żadnych starań.


Problem jest krótkoterminowy  i być może SN nie będzie miał okazji się nim zająć. Na pewno brak jednoznacznego rozstrzygnięcia pociągnie za sobą trochę ofiar, jednak ich los – inaczej niż w przypadku wspomnianego na wstępie sportowca – nie będzie miał większego wpływu na ustawę.


9 komentarzy:

  1. "Szczególnie uzasadnione przypadki" to takie, które nie stanowią normalnego następstwa izolacyjnego charakteru kary i nie były do przewidzenia w momencie jej orzekania.

    OdpowiedzUsuń
  2. to drugie kryterium jakoś mnie nie przekonuje, bo jak ktoś umiera na jakąś chorobę w chwili wyrokowania, to można przewidywać, że będzie umierał jeszcze bardziej po uprawomocnieniu się wyroku. Pomimo tej możliwości przewidywania nie przekreślałbym szans na wstrzymanie wykonania do czasu rozstrzygnięcia wniosku o odroczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również nie przekreślał bym takiej możliwości; raz się udało - mimo niestawiennictwa skazanego na posiedzenie - podpierając się nb. judykatem krakowskiego Sądu Apelacyjnego. Mnie z kolei nie przekonuje argument u umieraniu czynem ciągłym, chyba, że w rozumieniu werterowskim:) jeżeli podmiot (strona) zszedł był to logiczny jest wniosek, że nie można zarządzić na nim wykonania kary.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. zresztą jeżeli skazany będzie umierał w znaczeniu medycznej tendencji do stanu agonalnego, to żaden Sąd nie zarządzi wykonania kary ze względów humanitaryzmu. Jak Panu również doskonale wiadomo, w przypadku przewidywalności rychłej śmierci ze względu na chorobę zarządza się przerwę w odbyciu kary

    OdpowiedzUsuń
  5. No ale sąd niczego nie zarządza przecież, to automat jest, co zresztą z kkw wprost chyba wynika. Ja się nie spotkałem by pytali czy skazany chory, wzywają do zk, nawet jak wcześniej nie stosowali aresztu z uwagi na umieranie. Dlatego uważam, że szczególna okoliczność może być znana wcześniej, a pomimo tego ratować.
    Zanim się zbiorą, by o przerwie orzec, to właśnie umrzeć można. powiadają też, że w zk wszyscy są zdrowi do końca o czym jakiś rumuński film animowany powstał niedawno. Zdrowemu zaś nikt przerwy nie udzieli.

    OdpowiedzUsuń
  6. A to swoją drogą...Ale ten miał pecha

    OdpowiedzUsuń
  7. To fakt, miał pecha. Tak mi się jeszcze przypomniało, że kiedyś we wrocławiu w sa powiedziałem, że w polsce trzeba umierać żeby zastosowanie znalazł art 259 kpk i wstał prokurator oburzony i oznajmił, że w tym kraju, za takie słowa jeszcze niedawno można było iść do więzienia. Taki miał argument.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale kogo miał Pan rzekomo zniesławić? Ustawodawcę?
    Przecież to co Pan powiedział jest prawdą co najmniej w odniesieniu do statystycznych przesłanek warunkujących zastosowanie tego przepisu

    OdpowiedzUsuń
  9. Na poparcie tej tezy można przecież przytoczyć orzeczenia ETPCz i zasądzone świadczenia pieniężne - które przecież nawet w warunkach krajowych idą w setki tysięcy, a uszczerbek na psychice człowieka, który zwłaszcza po raz pierwszy znalazł się w warunkach tak silnego, przymusowego stresu, powoduje skutki pourazowego stresu na długie lata, o ile nie na całe życie.

    OdpowiedzUsuń