czwartek, 26 stycznia 2012

CDN


Proponowałem przejęcie tego bloga, ale nikomu się nie chce się go dalej pisać. Tymczasem ja miałem postanowienie, by robić to jedynie  w roku 2011, zresztą  kilka słów o Strażniku Czasu było dobrym tekstem końcowym. Zasadniczo powiódł się eksperyment służący ustaleniu, czy blog prawniczy niebędący narzędziem marketingowym znajdzie jakikolwiek odzew. Teraz wy też możecie sobie pisać swoje historie, a niewielkie lecz wierne grono  czytelników będzie je śledzić i czasami komentować.

Specjaliści od sprzedaży  usług prawniczych powiadają, że pisanie bloga to wspaniałe narzędzie marketingowe, ale wymaga znacznego zaangażowania czasowego. Ponieważ blogów-narzędzi nikt nie czyta, to kontynuowana będzie pokątna i peryferyjna działalność blogotwórcza, chyba, że interesujące historie przestaną się przytrafiać. Wbrew pierwotnym planom ciąg dalszy zatem nastąpi. Do tego tekstu proszę sobie posłuchać tej oto piosenki (a potem kupić płytę):










10 komentarzy:

  1. uff, uspokoiliśmy się. Kibicuję, czekam, z pewnością jak i inni, na cd. historii sądowych i okołosądowych (w tym rowerowych).

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak nie kupię to mogę posłuchać? ACTA jeszcze nie ratyfikowana.
    Cieszę się, że blog będzie miał sezon drugi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam nic mądrego do napisania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem komu proponował Pan kontynuację pisania tego bloga, ale na pewno wiele osób przestało by tu zaglądać. W szczególności jeżeli blog pisany byłby w stylu niektórych piątkowych wypowiedzi, których Pan również był słuchaczem. Ja niestety większości w ogóle nie zrozumiałem.
      Zdaniem wielu zdecydowanie najciekawiej opowiadał prof Waltoś no i Pan o spirali zbrodni ;). W końcu nie chodzi tylko o to co się mówi, ale też jak się mówi.

      A płyta niestety bardzo słaba :)

      pozdrawiam!

      Usuń
  4. 1. Lepiej nie próbować mówić mądrych rzeczy, nigdy się prawie nie udaje.
    2. O trudach wypowiadania się przed fachową i liczną publicznością oraz o najdziwniejszej nagrodzie za podjęcie ryzyka postaram się napisać osobno. A płyta jest ok, ja w ogóle jestem entuzjastą polskich poetów hiphopowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. nie chodziło mi o mówienie mądrych czy niemądrych rzeczy. To tak jak z książkami każdy woli mądre albo z kobitami, każdy woli ładne to dość oczywiste.

      Co mi jednak przyjdzie z najfajniejszej babki, najciekawszej książki, czy najmądrzej przemowy kogoś skoro będę mógl tylko stać i się przyglądać i nic z tego nie rozumieć.

      2.Też jestem entuzjastą i dlatego wg mnie ta płyta jest najgorszą w dorobku tego artysty:) Zarówno jednego jak i drugiego.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Lubię Pana czytać, bo jest Pan vox populi prawa karnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. No trudno, zawsze chciałem być twórcą awangardowym, co jak zwykle się nie udało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. twórcą - w szczególności awangardowym - się bywa. myślę, że wiele zależy od audytorium. to, co na KFK stanowiło nieznośną dziwność bytu, przez śpiących na taczkach mieszkańców dzielnicy Grzegórzki zostanie przyjęte ze stoickim spokojem, jako coś w zupełności zwyczajnego. z tego względu ocenę stopnia alternatywności wystąpienia pozostawiłbym publiczności, wsłuchującej się w Pana głos 27 stycznia.

      zając

      Usuń
  7. Ale jest Pan awangardą - intelektualną

    OdpowiedzUsuń