środa, 18 lipca 2018

Lato samobójców


Deszcz, duchota, depresja. Demobilizacja, demoralizacja i destabilizacja. Nastrój suicydalny. Sąd spowity deszczem co chce spaść, a nie może, i wisi u powały. Spada z zaskoczenia, robi mokrość, przestaje, wysycha, spada znowu. Policjanci lepkim wzrokiem duszą. Sędziowie w depresji ustami aresztują, nawet jak dusza im krzyczy, żeby nie. Prokuratorzy jak jeżozwierze kłują. Lato tego roku nie sprzyja.


Komisariat VI Policji w Krakowie ma na to sposób – zaprzecza istnieniu świata zewnętrznego i odmawia nawiązania kontaktu przez konsekwentne nieodbieranie telefonu. Poeta powiedziałby, że komisariat nie brodzi po kolana w błocie codzienności.

My brodzimy, po łokcie.

W tym błotnym wyścigu podajemy rękę bratniej instytucji, pisząc przed kilkunastoma stronami prawnych argumentów wniosku o zmianę postanowienia o przedstawieniu zarzutów i o uchylenie tymczasowego aresztowania taki prolog:
Niniejsze pismo stanowi szczegółową analizę materiału dowodowego stanowiącego podstawę stawianych podejrzanemu zarzutów, na którym to materiale Prokurator oparł wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania w niniejszej sprawie. W ocenie obrońcy szczegółowa analiza tych materiałów prowadzi do wniosku, że zaszła fatalna pomyłka, a tymczasowe aresztowanie nie powinno być stosowane. Wychodząc naprzeciw idei obrońcy podejrzanego jako amicum accusare – przyjaciela prokuratora, wymyślonej przez obrońcę na potrzeby tej i innych spraw, która – zdaniem piszącej te słowa – powinna przyświecać świadczeniu pomocy prawnej w postępowaniu karnym, poniżej przedstawiam argumentację merytoryczną, pozostając w nadziei, że zachęci ona Urząd Prokuratorski do zmiany stanowiska w przedmiocie izolacji penitencjarnej podejrzanego.

Deszcz dudni o parapet, listonosz nie przynosi odpowiedzi. Prokuratura w błotnym oceanie błędu dryfuje na dmuchanym flamingu. Piszemy kolejne pisma.

Adwokat Adam Wojtaszczyk zakłada przeciwdeszczową pelerynę i wsiada na rower.