W wierszu „Genetyka” ukraiński literat Andrij Bondar składa deklarację, iż jest poetą trzymającym laptop na jajach. To tak jak wielu adwokatów. Bywa, że trzymają 2 godziny, ale zdarza się i 3 dni. Podczas odczytywania aktu oskarżenia.
Relikt czasów, w których nie było pewności czy oskarżony potrafi czytać. Chociaż może chodzi o to, żeby zostało wyraźnie powiedziane, że ktoś jest oskarżony, żeby ten sąd odbywał się naprawdę, żeby było dostojeństwo, rytuał. W większości wypadków można z tego zrezygnować, szczególnie, że ci którzy nie mają laptopów nudzą się, wiercą, a nawet czytają Palestrę (uwierzcie niełatwo jest przeczytać całą Palestrę).
W ostatnich miesiącach propozycje zmiany tego przepisu zgłaszali sędziowie z SSP Iustitia oraz sędziowie okręgu opolskiego (jak doniosła Rzeczpospolita). Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego propozycję Iustitii uznała za zbyt radykalną, nie przedstawiając jednak szerszej argumentacji. Być może żaden z Świętych Starców nie był zmuszony trzymać laptop w innym miejscu niż na biurku. Być może żaden z nich nigdy nie osiągnął stanu ducha, w którym możliwa jest lektura całej Palestry. W każdym razie Komisja uznała, że trzeba odczytać co najmniej zarzuty. Tymczasem ta właśnie czynność zajmuje czasem trzy dni! W tych zarzutach prokurator opisuje na przykład 1000 sfałszowanych faktur, albo kilkaset transakcji dotyczących 2 gramów marihuany. Te zarzuty były przecież przedstawiane w postępowaniu przygotowawczym. Oskarżony dostał akt oskarżenia. Po co czytać? Wszyscy się nudzą, a prokurator cierpi.
Projekt zmian Iustitii wygląda tak:
„Art. 385. Przewód sądowy rozpoczyna się od oświadczenia oskarżyciela, czy i w jakim zakresie podtrzymuje i popiera akt oskarżenia."
alternatywna propozycja:
Art. 385. § 1. Przewód sądowy rozpoczyna się od odczytania przez oskarżyciela aktu oskarżenia.
§ 2. Akt oskarżenia odczytuje się bez uzasadnienia. W przypadku szczególnie obszernych zarzutów można poprzestać na przedstawieniu ich treści w sposób skrócony, ze wskazaniem kwalifikacji prawnej.
§ 3. Za zgodą obecnych stron można akt oskarżenia uznać za odczytany."
Ten pierwszy zapis wydaje się dobry. Wykreśliłbym tylko słowo „podtrzymuje”, bo kiedy zostawimy ludziom możliwość popierania aktu oskarżenia, ale niepodtrzymywania go jednocześnie (lub odwrotnie), to mogą to próbować robić.
Mając na uwadze troskę Świętych Starców z Komisji dodajmy zapis:
„Prokurator odczytuje akt oskarżenia, jeśli okoliczności sprawy, a w szczególności właściwości oskarżonego wskazują, że zaniechanie tej czynności mogłoby utrudnić realizację prawa do obrony”
Ewentualnie, można dodatkowo pozostawić prokuratorowi możliwość odczytania aktu oskarżenia jeśli taka będzie jego wola.
Niestety w żadnym z projektów zmian kodeksu postępowania karnego dostępnych na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości i Sejmu nie przewiduje się nowelizacji art. 385. Na razie pozostaje więc droga Andrija Bondara.