piątek, 24 września 2021

Postulaty czasów zarazy


Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, pani Dagmara Pawełczyk Woicka poinformowała, że popełni przestępstwo. Nie możemy jej tego zabronić. Nie będziemy jej krytykować, czytywaliśmy za młodu Dostojewskiego. Postulujemy jednak, by karmiąc swe demony, penetrując ciemne peryferia prezesowskiej duszy, dopuściła się wykroczenia lub przestępstwa niezbyt szkodliwego. Niech przemyci nieco koksu i rozprowadzi pomiędzy członków KRS, niech w celu krótkotrwałego użycia odpali stary traktor sędziego Waldemara Żurka, niech pogoni z maczetą za sędzią Beatą Morawiec, niech skradnie krówkę z napisem Mieczysław Potejko. Bezprawność tych zachowań powinna wystarczająco zaspokoić potrzebę czynienia zła, nie wyrządzając zarazem licznych i katastrofalnych szkód. 


Postulat powyższy formułujemy zaniepokojeni treścią komunikatu pani prezes Dagmary Pawełczyk Woickiej, zrelacjonowanego w dzisiejszej prasie. Otóż zapowiedziała ona, że wyłączy od losowania do składów wieloosobowych 12 sędziów, którzy oświadczyli, że jeśli znajdą się w składzie z którymś z sędziów nominowanych przez nową KRS, będą żądać "zmiany zarządzenia, przeprowadzenia ponownego losowania składu orzekającego z wyłączeniem osób powołanych w wyżej opisany sposób”. Takie wyłączenie, to przestępstwo z art. 231 par. 1 kk, albowiem ustawa o ustroju sądów powszechnych oraz regulamin urzędowania sądów powszechnych nie przewidują tak opisanej przesłanki wyłączenia (przewidują inne, np. par. 48 regulaminu), a naruszenie przepisów o wyznaczeniu składu orzekającego jest przekroczeniem uprawnień godzącym w interes prywatny stron (w tym pokrzywdzonych). Demoralizuje też społeczeństwo. 


Jeśli więc prezes Sądu Okręgowego w Krakowie musi popełnić jakieś przestępstwo, to niech nie godzi w funkcjonowanie całego systemu. Niech nie daje złym adwokatom pretekstu do formułowania zarzutu naruszenia przepisów o losowaniu składu w środkach odwoławczych. Niech nie utrudnia sytuacji pokrzywdzonych (chodzi przecież o składy wieloosobowe, więc jej działanie może uderzyć w rodziny ofiar zabójstw). Niech nie stwarza podstaw do składania wniosku o wznowienie postępowania (art. 540 par. 1 pkt. 1 kpk). 

poniedziałek, 13 września 2021

Szanujcie gołych

Zaczęło się. Znamy charakter aktu nudyzmu, który stał się udziałem Macieja W., Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Wszystko wiemy, bo czytaliśmy „Małą apokalipsę” Konwickiego. Uczciwy Polak, zmuszony przez okoliczności dziejowe do funkcjonowania w opresyjnej strukturze, nieustannie toczy walkę z pokusą publicznego rozebrania się. Nie chodzi o seks, nie chodzi o nieskrępowany kontakt z naturą. Chodzi o bunt, wolność, sprzeciw wobec niszczącej obywateli władzy. Nagość prokuratora Macieja W. jest więc wielkim wołaniem o szacunek społeczeństwa, szczerą i twardą deklaracją przywiązania do zasad przyzwoitości. Odrzuceniem zła. Apelem o opamiętanie. 


Zaczęło się i nie można tego powstrzymać. Nadzy prokuratorzy wyjdą na ulice naszych miast. Konwicki pisał: „To było straszne fatum, niepojęta zaraza, nieokiełznana epidemia ogarniająca całą partię. Nikt, jak dotychczas, nie umiał jej zapobiec. Wszystkim spędzała sen z powiek, przyspieszała bicie serca i zarazem obezwładniała. Uczestników i obserwatorów. Bezpieczniaków i reakcjonistów.” W prokuraturze będzie podobnie, bo kandydatami na golasów są podobno nawet ci, którzy grywali z Godzillą w gry zespołowe. A być może oni narażeni są najbardziej. 


Chcielibyśmy Państwu wytłumaczyć dlaczego prokuratorzy będą się publicznie obnażali. Po rozmowach z kilkudziesięcioma przedstawicielami tego zawodu (a może ponad setką) dobrze to wiemy, jednak nie możemy przywołać opinii ani jednej konkretnej osoby. Nikogo nie będziemy narażali na szykany. Oddajemy zatem głos towarzyszowi Kobiałce, który rozebrał się u Konwickiego: „Fatalny dzień. Co godzinę ktoś się rozbiera. Wie pan, to wisi w powietrzu. (…) Ludzie nie wytrzymują. Ogromne napięcie.” 


Uprzejmie prosimy więc, by nie śmiać się z nagich prokuratorów. To najuczciwsi z nich, najbardziej prawi, najpilniej ścigający przestępców i zarazem niemogący znieść krępowania w tej chwalebnej aktywności. Z łagodnym zrozumieniem spoglądajmy na ich łydki, penisy, czy torsy. Niech każdy wyposaży się w folię NRC i użyje w krytycznym momencie. Szanujmy gołych!