Objawił się jako kolejny Wielki Przyjaciel Adwokatury!
Jestem zachwycona odpowiedzią Tego, który skromnie pełni szlachetną służbę i niczym James Bond nie wyrzeka się elegancji eliminując przeciwników.
Od dawna czułam się codziennie wikłana we wstrętne macki bieżącej polityki, tak jak rzesze mi podobnych. Od dawna Naczelna Rada Adwokacka swoimi niewyparzonymi uchwałami lansowała "fałsz i dezinformację".
W końcu zdecydowany głos w mojej i naszej obronie. Głos ten wie najlepiej, a zdecydował się przemówić! To podniosła chwila dla ciemiężonej przez NRA adwokatury.
Prawdopodobnie na ten głos odpowiedziała adwokacka ulica, kryjąca się w ciemnych bramach tego miasta. Z wdzięczności i czule uderzyła Sztuką, uwspółcześniając mit Heraklesa organów ścigania. On? Nie on? Po dzisiejszym komunikacie chcę wierzyć.