Są wśród Państwa prawnicy wybitni,
średniacy, miernoty i kompletni idioci. W każdej z tych grup są
tacy, którzy zrobią wielkie kariery i poniosą zawodową klęskę.
To właśnie jest w zawodzie adwokata
najpiękniejsze. Sukces w niewielkim stopniu zależy od
kompetencji intelektualnych i wiedzy prawniczej, a wszystko czego
Państwo potrzebują, to szczęście.
Proszę więc głowę nosić nisko.
Mieć stale wolne obie ręce. Pielęgnować mięśnie nóg.
Czy w czasach, gdy po 3 miesięcznym kursie programowania można zostać Junior Java Developerem (zarobki na początek – strzelam – ok. 3 000 zł netto, perspektywa – po kilku latach wystawianie faktur na kwotę 20 000 zł + VAT), jest jeszcze jakikolwiek ekonomiczny sens wieloletniej walki o zostanie prawnikiem?
OdpowiedzUsuńmyślę, że ekonomiczny sens jest, bo jednak z perspektywy dobrze działającego adwokata te kwoty nie są atrakcyjne. inna sprawa, że wypracowanie przychodu na poziomie kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie wymaga sporego wysiłku i kosztuje zawodowe błędy, depresje i urazy psychiczne.
Usuńwiększy jest chyba sens "nieekonomiczny" i nie chodzi o żadne etosy, tylko w miarę ciekawą robotę.
Jasne - ale Pana wpis w mojej ocenie dotyczył aspektu ekonomicznego, dlatego do niego właśnie pozwoliłem się odnieść.
UsuńO tym sukcesie napisałem trochę bezrefleksyjnie. Oczywiście pełne kieszenie to sukces ale łączyłbym go z dostępem do dobrych spraw, rozpoznawalnością marki, szacunkiem środowiska, a także zwycięstwami procesowymi. To się wszystko może przytrafić. Każdemu.
UsuńIlu zna Pan Mecenas "kompletnych idiotów", którzy osiągneli sukces zawodowy (rozumiany jako estyma + pieniądze)?
Usuńna przykład ja: utrzymuję gromadę osób, lokalnie jestem znany w środowiskach stroniących od życia zgodnie z tym nudnym porządkiem prawnym, a nie zdałem nawet egzaminu z prawa karnego w pierwszym terminie (ale to może nie być najlepszym kryterium)
Usuńtak w ogóle, to bardzo trudno o mądrego adwokata. jak już się jakiś trafi, to najczęściej były prokurator.
A zna Pan jakiś ludzi, którzy osiągneli sukces zawodowy, których NA POWAŻNIE uważa Pan za idiotów (zgodzimy się, że zdawanie egzaminów na studiach nie jest w tym temacie żadnym kryterium)?
Usuńuważam, że znam, ale oni nie doceniliby ich swoistego geniuszu (brak kompetencji a jednak sukces). podawanie przykładów nie ma sensu, zresztą może się mylę.
Usuńnatomiast dziekan dawać nadzieję wszystkim, stąd ten fragment o idiotach w przemówieniu.
Myślę, że jeżeli ktoś utrzymuje się na powierzchni to nie jest do końca idiotą. Wydaje mi się, że o inteligencji człowieka może świadczyć to, że mimo braku kompetencji merytorycznych potrafi sobie dawać radę i nadrabiać sprytem.
UsuńJakie jest zdanie Pana Mecenasa na temat możliwości stosowania kary śmierci? Czy byłby Pan przeciwnikiem jej zastosowania w skrajnych przypadkach, gdy nie ma wątpliwości co do winy ?
OdpowiedzUsuń(np. Andrzej Brevik - wiadomo, że zabił, że chciał, przyznał się, nie żałuje, nie ma żadnych wątpliwości)
sąd wymierzając karę nie ma wątpliwości co do winy. nie można więc uzależnić wymierzenia jakiejkolwiek kary od braku wątpliwości co do winy. te wykluczają karanie.
Usuńuważam, że tzw. "zasada prawdy materialnej" nie ma podstaw normatywnych, a skoro wyrok jest wynikiem subiektywnej oceny dowodów dokonanych przez sędziego, to zawsze może być kreacją procesowej fikcji. z tej perspektywy kara śmierci jest bez sensu, bo może się przytrafić zabójstwo niewinnego.
Są sprawy w który kara śmierci wydawałaby się najwłaściwszą reakcją, jednakże jej wprowadzenie nie jest możliwe, skoro proces karny to tylko gra.
pozostaje jeszcze problem tego naszego kulturowego zintegrowania zwyczaju spowiedzi, odkupienia grzechów, itd. Wprawdzie oficjalne stanowisko KOścioła dopuszcza karę śmierci, jednak chrześcijanie muszą być jej przeciwnikami. Każdy ma prawo do nadziei i poprawy jak powiedział ostatnio SA w KRK obniżając karę łączną z 25 do 20 lat (albo jakoś podobnie powiedział, w każdym razie poruszająco i dobrze).
Ok. Dzięki, chciałem poznać Pana stanowisko jako praktyka.
UsuńKara łączna w wymiarze 20 lat. Ciekawe rzeczy....
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Przecież można: art. 86. § 1. Sąd wymierza karę łączną w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy, nie przekraczając jednak 810 stawek dziennych grzywny, 2 lat ograniczenia wolności albo 20 lat pozbawienia wolności; karę pozbawienia wolności wymierza się w miesiącach i latach.
UsuńKasprzak & Kowalak (http://www.kacprzak.pl/) to kancelaria najlepszych specjalistów od szeroko rozumianego prawa. Warto im zaufać!
OdpowiedzUsuńJa nie ufam żadnemu adwokatowi
UsuńPanie Mecenasie, ponad trzy lata temu przeczytałem tu Pański komentarz odnośnie tego, że przywołane zarobki programistów (20k + VAT) nie są niczym szczególnym względem tego ile może zarabiać "dobrze działający adwokat". Chciałem tylko podziękować. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAle czy chodzi o ulokowanie uczuć w dobrze działającym adwokacie? Czy osiągnięcie takich przychodów? Czy o to, że zniechęciłem do czegoś?
Usuń