Nie wiemy czy na terenie Sądu
Apelacyjnego w Krakowie działała zorganizowana grupa przestępcza.
Nie ma to dla nas większego znaczenia, kiedy w czerwcowy dzień, w
samo południe, w sali numer 3, biega pająk. Jest z gatunku
Eratigena artica, a jakkolwiek ruchliwy, to jego powierzchowność
wskazuje, że nie stronił ostatnio od posiłków obfitych i
regularnych (okoliczność ta nie powinna ujść uwadze
funkcjonariuszy CBA, bo skoro nawet pająk w sądzie syty...).
Pająk nie może się zdecydować czy
stanąć po stronie oskarżycieli czy oskarżonych. Propozycja, by
sąd wydał stosowne zarządzenie w przedmiocie ulokowania stawonoga
nie zostaje uwzględniona. Nieświadomy reguł procesu karnego i
konieczności zajęcia miejsca wynikającego z roli przydzielonej
przez los, rozgorączkowany, w rozterce, przebiega z jednej strony na
drugą.
Chcemy pająka po stronie oskarżonych.
Ta historia z Arachne i wynikające z niej poczucie winny powinny
zapewnić przychylność bogów. Poza tym powiadają, że pająk
przędzie iluzję materialnego świata. Niech robi to zgodnie z
naszymi oczekiwaniami. Jest też symbolem kosmicznego ładu. Chcemy
kosmicznego ładu. O Księdze Hioba nie pamiętamy ale i nie
pamiętają oskarżyciele, bo spoglądają równie łapczywie.
Każdemu przydałby się taki sojusznik, taki argument w sporze, taki
pewny, stuprocentowy argument, o wiele wspanialszy, z dalece
większymi możliwościami, niż cytat z komentarza krakowskiej
szkoły prawa karnego.
Po przerwie nie ma już pająka.
Pozostaje czternaście osób pozostawionych na pastwę samych siebie.
Bez nadziei na kosmiczną interwencję.
Ten pająk zachowuje się zupełnie jak prokurator na subsydiarce
OdpowiedzUsuńPewnie, że po stronie oskarżonych, choćby przez wymowny portret charakterologiczno-arachnologiczny, cyt: "Jad tego pająka nie jest groźny dla człowieka[3]. Większe osobniki mogą przebić skórę dorosłej osoby[5], ale nie są agresywne, a ich usposobienie określane jest jako „potulne”" I jak skazać takiego ?
OdpowiedzUsuń