Gdyby Johna Lennona zastrzelił Zbigniew Ziobro, to w oczekiwaniu na policjantów z pewnością nie traciłby czasu na lekturę "Buszującego w zbożu". Czytałby Ferdydurke. Stało się to oczywiste dzisiaj, gdy dowiedzieliśmy się o wyborze Dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. Tylko ta jedna książka mogła zainspirować Ministra Sprawiedliwości i tylko ten jeden Kandydat mógł wygrać.
To miasto czekało na Dyrektora. To miasto klaszcze. To miasto ogłosi 10 października Dniem Pidżamy, a odziani w owe nocne stroje (oraz kapcie) aplikanci sądowi i prokuratorscy urządzali będą radosne procesje wokół skweru Mariana Eilego. W tym mieście czas się nie liczy i nikt nie kradnie zegarków. To miasto dla Dyrektora.
Niezadowoleni mogą być jedynie ci z Katedry Prawa Karnego WPIA UJ albowiem na pewno liczyli, że Dyrektor pokieruje ich jednostką, co umożliwiłoby regularne zatracanie się w aktach pokory (o czym pisaliśmy tutaj). Nie zasłużyli jednak, zresztą nawet Pedagog formatu Dyrektora Piórkowskiego mógłby nie sprostać trudom ich reedukacji. Minister gdzie indziej rzucił więc Perłą. Nie chybił.
Ja myślę że gdybym to dokonała tego mordu to w oczekiwaniu na służby „ sprawiedliwości “ zadowoliłabym się cześcią trzecią dziadów Mickiewicza gdyż jest to moja obecna lektura. Nadzieja umiera ostatnia więc trzeba się edukować gdyby cudem udałoby mi się uniknąć kary .
OdpowiedzUsuń