środa, 3 maja 2017

Walcie w wibrafony

Przytrafiło się to za panowania Cesarza Haile Selassie I, Zwycięskiego Lwa Plemienia Judy, Wybrańca Bożego. Mulatu Astatke nie zwoływał kongresów, nie jednoczył się, nie rozdzierał odzieży. Mulatu Astatke robił swoje. Walił w wibrafon.



Mulatu Astatke wiedział jaki jest świat. Trenował w Londynie, Nowym Yorku, Bostonie i zrobił z jazzem to, co Jorubowie z Jezusem na Kubie. Jezus kocha Jorubów i Mulatu Astatke.

Jezus niedawno płakał. Przytrafiło się to podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania. Sąd doszedł do przekonania, że z przyczyn technicznych nie jest możliwe udostępnienie materiałów stanowiących podstawę wniosku prokuratora. Wywiódł przy tym dwie tezy: że art. 249 par. 3 kpk stanowi podstawę zwolnienia z obowiązku udostępnienia akt podejrzanemu i obrońcy, oraz, że materiał „jawny” o którym mowa w art. 249a par. 1 kpk, wcale nie oznacza „udostępniony”. Zapłakali policjanci kibicujący podejrzanemu. Niczym na Białorusi był jednak porządek – podejrzany został zamknięty.


Bałem się iść na posiedzenie w przedmiocie zażalenia. Sąd Okręgowy znał jednak świat: „niemożność zapoznania się z aktami sprawy wielokrotnie już została przez Europejski Trybunał Praw Człowieka uznana za ograniczenie prawa do obrony naruszające zasadę równości stron (...)”. Złe postanowienie zmienił. Proszę wypatrywać w bazie orzeczeń postanowienia w sprawie IV Kz 303/17. I skupić się na pracy. 

5 komentarzy:

  1. Maciek marnujesz swój talent - powinieneś zostać pisarzem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym wolała kulturystą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wolał być potentatem w branży pontonów wędkarskich

      Usuń
    2. Wysoko Pan mierzy, wysoko.

      Usuń
  3. kulturystą jest dźwiga ciężar życia

    OdpowiedzUsuń