środa, 28 listopada 2012

Foch




Powiedziała, że mnie zapamięta. Taka groźba. Ta dziewczyna była prokuratorem, chyba od niedawna, ale najwyraźniej w jej postrzeganiu świata złe relacje z kimś takim jak ona, były najsroższą karą dla adwokata.  

Poszło o to, że chwilę wcześniej sąd zapytał o stanowisko w przedmiocie przedłużenia aresztu. Ona powiedziała, że wnosi o przedłużenie, a ja zacząłem od tego, że ograniczenie jej wystąpienia do jednego zdania zapewne nie wynika z lenistwa, a z tego, że obiektywnie w sprawie nie ma argumentów za dalszym stosowaniem tego środka. Nie było to jakieś bardzo złośliwe ale się obraziła.

Teraz będzie gorzej traktowała moich klientów. Teraz będzie wnioskowała o tymczasowe aresztowania nawet w sprawach o wykroczenia, a w mowach końcowych zawsze wystąpi o karę śmierci. Już niczego u niej nie załatwię, a takie piękne były perspektywy. Proszę już do mnie nie przychodzić, ja już Państwu nie pomogę.

18 komentarzy:

  1. To co Pan teraz zrobi skoro kariera prawnicza została zakończona tak sromotną klęską :)? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może zajmę się teraz czymś uczciwym. dzieci chcą żebym na ulicy grał na gitarze, a one będą zbierały pieniążki. kupiłem gitarę.

      Usuń
  2. Ale zimno i mokro na tych ulicach w Krakowie

    OdpowiedzUsuń
  3. proszę tylko wyjechać na południe, tam można grać na gitarze cały rok i się nie rozstraja, bo pogoda stosunkowo stabilna. może Pan zostać Grekiem Zorbą albo kim Pan zechce. kiedyś Pan pisał o prokuratorze, co spowodował kolizję po pijaku i który jednym tym występkiem zamknął ponury okres swego życia, a rozpoczął okres wesoły. Może warto rozważyć, czy okoliczność taka nie zachodzi w Pana przypadku i należycie ją wykorzystać.

    zając

    OdpowiedzUsuń
  4. TajnyWspółpracownik30 listopada 2012 10:55

    uliczna gra na gitarze nie należy do bezpiecznych zajęć. ostatnio byłem na sprawie dotyczącej rozboju dokonanego na jednym z ulicznych artystów. Przedmiotem czynności wykonawczej były "pieniądze w nieustalonej kwocie, nie większej jednak niż 1 zł".

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat zbiegło się to (mniej więcej) z rejteradą pikietujących spod sądu. Zwolniło się miejsce do gry a i audytorium będzie w większości znało śpiewaka. Przy gorszej pogodzie można się przenieść na schody pod dach. Genialnie będą brzmiały pod sądem "Mury" albo "czarny chleb". Ja napewno przystanę posłuchać a może i się dołączę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a może stworzy Pan zespół? Z tego co pamiętam to na basie gra dr Malczewski i to całkiem nieźle.

    Wspominał Pan również o pewnym profesorze, który co roku ukazuje swoje możliwości wokalne. Z tym, że umiejętności Profesora oceniał Pan dość surowo, także trzeba by się zastanowić tutaj nad kandydaturą wokalisty.

    Pozdrawiam,
    Bartek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powszechnie znany jest mój brak umiejętności współpracy z kimkolwiek. Dodatkowo wolałbym nie grać z kimś kto robi to nieźle. Chyba że covery joy division

      Usuń
    2. Odbiegając od tematu, co jest ciekawego w muzyce Joy Division? Mrok? Oszczędność środków wyrażania uczuć? Nie udało mi się niestety zachwycić muzyką tej grupy i jestem ciekaw za co ludzie ją lubią.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. jeśli o mnie chodzi to energia z niczego i przejmujący smutek. ale słucham tylko uknown pleasures.

      Usuń
    4. To polecam w takim razie Pornography grupy The Cure. W podobnym klimacie, ale chyba jednak smutniejszy.

      Usuń
  7. Tak modelowy przypadek Pan opisał, zachowania prokuratorów i ich przygotowania do spraw, że ciężko coś więcej dodać. A tak w ogóle to co z tym aresztem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście tylko niektórych. Areszt trwał jeszcze przez dwa tygodnie.

      Usuń
    2. Wiadomo, że nie wszyscy strzelają focha w obronie własnego nieprzygotowania, ale to takie przypadki zapadają w pamięć i stają się przedmiotem wpisów na blogu.

      Usuń
  8. a mnie się kojarzy, jedna z ciekawszych wypowiedzi bohatera serialu Alternatywy 4 - Gospodarza Domu Anioła Stanisława, którą często cytuje sobie lub innym "mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu i poematu mało" :)
    wnioski: gdyby Pani Prokurator była mistrzem ciętej Riposty - jak znany z netu niejaki wujek Stefan - Mistrz Ciętej riposyty - autor bloga mógł by być teraz piewcą dowcipu prokuratury

    OdpowiedzUsuń