sobota, 21 lipca 2012

Unknown Pleasures


Ten prokurator był pierwowzorem jednej z postaci kryminalnej powieści środowiskowej. Postać (ta książkowa) przeprowadziła między innymi taki oto dialog (nie da się usunąć wulgaryzmów, wrażliwi niech pominą tę prozę):

        „(…)
Postać: Ale wkurwił mnie ten B. Zapytał przed chwilą czy pozowałem do okładki „Unknown Pleasures” Joy Division.
Inny prokurator: A co tam jest na tej okładce?
P: Nie wiem dokładnie, coś mówił, że czarne tło i jakieś wykresy.
IP: On rzeczywiście jest pojebany, ale niech pan się nie martwi, no chyba, że pan rzeczywiście pozował
P: Nie pozowałem do żadnej okładki
IP: To może jakieś podobieństwo jest chociaż?
P: Panowie, na tej okładce nic nie ma! Czarne tło i jakieś białe kreski. To jest do niczego nie podobne.
(…)”

Postać była zdecydowanie tragiczna, podobnie jak wieści z ostatniego tygodnia: według gazet ten prokurator podobno uciekał przed policją, oni do niego strzelali, on próbował przejechać któregoś z nich. Każdemu z was może się to przytrafić. 

5 komentarzy:

  1. http://cache0.bigcartel.com/product_images/21152011/teechrsismall.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tej wersji nie widziałem. do niej ktoś jednak pozował...

      Usuń
  2. krótka wariacja na temat: http://www.youtube.com/watch?v=HLjS3gzHetA.
    zając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ciekawe co myślał bohater jak już padały strzały. Może się właśnie śmiał. Może w ostatnich chwilach swego zawodowego życia miał trochę zabawy. Może odetchnął, że to zawodowe życie ma już za sobą, a teraz rozpocznie jakieś nowe...

      Usuń
  3. a może był tak dobry jak ten, o którym Pan kiedyś pisał, że zduszał złodziei w zarodkach. będąc pewny swych zdolności i swej pozycji wyżej opisane rozrywki z policjantami widział trochę w kategoriach dręczenie młodszego brata. Może i ktoś pokrzyczy, ale przecież z domu nie wyrzucą.

    zając

    OdpowiedzUsuń