W związku z
licznymi pytaniami, bez zbędnej zwłoki informuję, o tym co się stało przed
chwilą. Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której stwierdził, że delegowanie sędziego
do kilku sądów jednocześnie, jak również wyłącznie na soboty, niedziele i dni
wolne od pracy nie narusza przepisów ustawy
o ustroju sądów powszechnych. Jest zdanie odrębne, ale z perspektywy klientów wymiaru sprawiedliwości
nie ma to większego znaczenia.
Skoro narobiliśmy
tyle problemów z tymi delegacjami i utrudniliśmy życie sędziom lokalnych sądów
rejonowych, to proszę przyjąć wyrazy ubolewania. Teraz wszystko może wrócić do
normy.
Są już pierwsze artykuły na ten temat:
OdpowiedzUsuńhttp://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-mozna-delegowac-sedziego-do-wielu-sadow-jednoczesnie
jest już uchwała oraz zdanie odrębne...można się z nimi zapoznać na stronie: http://sn.pl/sprawy/SitePages/Zagadnienia%20prawne.aspx?ItemID=150&ListID=411c5dda-68cb-4ad8-b865-2705079f8593&el=Izba%20Karna
OdpowiedzUsuńJak dla mnie uzasadnienie jest całkowicie nieprzekonywujące. W szczególności SN pominął chyba najistotniejszą kwestię, że delegacja jest wyjątkiem od zasady orzekania w sądzie macierzystym. Nie poświęcono jej nawet choćby pół zdania.
Może moje rozczarowanie wynika z faktu osobistego zaangażowania w tę sprawę. Mimo tego czuję intelektualny niedosyt.
1. Ciekawy fragment zdania odrębnego wyłowił mój wspólnik: "Niektórzy opowiadają się za istnieniem w świecie przyrody – bilokacji, tj. zjawiska polegającego na przebywaniu osoby w dwóch różnych miejscach jednocześnie. Ujmując rzecz przekornie, to w kierunku tego zjawiska zmierzają rezultaty wykładni przyjętej w uchwale z dnia 17 lipca 2012 r., I KZP 13/12"
OdpowiedzUsuń2. Cytowany fragment nawiązuje do niegdysiejszej notki o cudownej zdolności bilokacji: http://proceskarny.blogspot.com/2011/01/cudowna-zdolnosc-bilokacji.html
3. orzeczenie odegrało istotną rolę w procesie wychowawczym autora zażalenia, a zarazem pomysłu dotyczącego wadliwości delegacji. Morał z tego taki, że z perspektywy obrońcy sn to sąd jak każdy inny. nigdy nie wiadomo co się stanie. w tym wypadku i tak jest nieźle, bo na otarcie łez zdanie odrębne. zawsze coś.
W takim razie powinny być też dopuszczalne pełnomocnictwa substytucyjne ogólne. Niby nic a uprościłoby wiele kwestii.
OdpowiedzUsuńA ja osobiście w tej mnogiej delegacji nie widzę nic złego - w sensie na gruncie tego jak obecnie brzmi ustawa (art. 77 par. 8). Ale to oczywiście moje zdanie. Niemniej jednak wyrazy uznania dla kolegi za akcję i jej przebieg.
OdpowiedzUsuńGdyby przekładać to na język dzieci neo - trolling: lvl master :)
pozdrawiam
Na marginesie ja uważam, że cała delegacyjna histeria rozpętana niegdyś przez sn była nieszczęśliwym kierunkiem interpretacyjnym. Jedynym skutkiem fali wznowień postępowań była konieczność wydania dokładnie takich samych wyroków. Pomysłodawca bazował jednakowoż na wówczas głoszonych poglądach i to rzeczywiście piękne, że wszystko tak dobre wymyślił.
Usuń