poniedziałek, 4 czerwca 2012

Delegacja


Aplikant adwokacki Tomasz Płóciennik kręcił się po korytarzu.  Widziałem go tuż przed aktem iluminacji, zamieniliśmy nawet słowo. Zaraz potem zstąpił Duch i tchnął w sąd potrzebę, być może jakąś prozaiczną, w  każdym razie ów sąd opuścił gabinet i na korytarzu  wpadł w oko (Tomasza).  Następnie aplikant adwokacki Tomasz Płóciennik przypomniał  sobie, że już sąd widział, dwa dni wcześniej, w sobotę, z tymże, sąd był wówczas zupełnie innym sądem,  bo zakres jego imperium dotyczył zupełnie innego terytorium.  Wówczas Duch, dopełniając dzieła, szepnął: „Tomaszu  sprawdź delegację!”

Sprawdził. Wyniki okazały się zaskakujące, a na ich kanwie Tomasz skonstruował fenomenalny, świeży ale jednak  znajdujący ugruntowanie w orzecznictwie SN, zarzut zażalenia. Chodziło o to, że dwa dni wcześniej, w sobotę, sąd w składzie, któremu  Duch kazał przechadzać się po korytarzu, orzekał – jako sędzia delegowany -  w sądzie właściwym dla innej dzielnicy Krakowa. Wtedy to ten sąd (choć jak się okazuje wcale nie sąd) postanowił aresztować trzech młodych, wrażliwych mężczyzn.

Po sprawdzeniu aktu delegacji okazało się, że dotyczyła ona trzech sądów jednocześnie, a jej czas określono na 6 miesięcy, ale na soboty i niedziele  oraz dni ustawowo wolne od pracy. Tymczasem zgodnie z art. 77 ust. 8 u.u.s.p: Prezes sądu apelacyjnego może delegować sędziego sądu rejonowego, sędziego sądu okręgowego albo sędziego sądu apelacyjnego do pełnienia obowiązków sędziego w sądzie równorzędnym lub niższym na obszarze apelacji, po uzyskaniu zgody sędziego i kolegium sądu okręgowego właściwego ze względu na siedzibę sądu, do którego ma nastąpić delegowanie, na nieprzerwany okres, nie dłuższy jednak niż sześć miesięcy w ciągu roku.

W zażaleniu na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Tomasz bardzo fachowo wywiódł, że z literalnego brzmienia przepisu wynika, iż delegacja może  dotyczyć tylko jednego sądu, a  inne metody wykładni tę tezę potwierdzają. Podobnie nie da się delegować sędziego w sposób „nieprzerwany” określając, że ta delegacja nastąpi właśnie z przerwami – zazwyczaj pięciodniowymi jakie wypadają pomiędzy każdą sobotą i niedzielą. 

Sąd Najwyższy powiada, że bezwzględna przyczyna odwoławcza z art. 439 par. 1 pkt. 2 kpk zachodzi również wtedy gdy w składzie sądu zasiadał sędzia delegowany z innego sądu, którego delegacja została wydana z naruszeniem właściwych przepisów u.u.s.p (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2011 r., sygn. akt III KK 104/11, publ. LEX nr 795778). Jednocześnie Sąd Najwyższy jest bardzo wrażliwy na punkcie delegacji, więc przepełnia nas nadzieja, że już za kilka dni – 8 czerwca 2012 – Sąd Okręgowy w Krakowie, wsłuchany w głos z góry i podszepty Ducha, po raz kolejny dokona kopernikańskiego przewrotu w praktyce delegacji sędziowskich  i uchyli zaskarżone postanowienie przekazując sprawę do  rozpoznania sądowi, który będzie orzekał w składzie legitymującym się uprawnieniami do takiej aktywności. Jeśli dzięki wszystkim wymienionym (Tomaszowi, sądowi, Duchowi, sądowi odwoławczemu) wyistoczy się sprawiedliwość, to tych trzech – przynajmniej na chwilę – odzyska wolność. Nawet jednak jeśli tak się nie stanie, to pamiętajcie o nowatorskim pomyśle Tomasza i podążajcie jego drogą.








5 komentarzy:

  1. Po Sądzie Okręgowym w Krakowie a konkretnie tym wydziale do którego to zażalenie trafić musi spodziewałbym się nawet tego, że w ramach jego rozpoznania orzeknie przepadek czapki portiera. Czekam na wieści z niecierpliwością niemal dorównującą tej związanej z meczem reprezentacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie to nie jest tak do końca. Rzeczywiście tam też orzekają sędziowie bazujący przede wszystkim na intuicji. Ja to bardzo lubię (choć wiem, że wielu to frustruje, chociaż sami nie są mistrzami procedury). Trzeba tyko stosownie dobierać argumenty. Cytowanie komentarzy przed takim sądem jest bez sensu. Jednocześnie orzekają tam sędziowie bardzo "merytoryczni" więc jest trochę jak z pudełkiem czekoladek w tym starym filmie o człowieku, który jak szedł to biegł. Myślę, że równie często czuję się usatysfakcjonowany i pokrzywdzony orzeczeniami SA i wydziału IV-go. jeszcze nie czułem się usatysfakcjonowany orzeczeniem SN.

    OdpowiedzUsuń
  3. a któż zasiadał w majestacie Sprawiedliwości??

    OdpowiedzUsuń
  4. A GDZIE ZNALEŹĆ DELEGACJĘ? PYTAM JAKO APLIKANT, CHODZI MI O PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI? GDZIE TEJ DELEGACJI SZUKAĆ? W AKTACH?

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. sprawozdawcą był SSO W. Maczuga. wrzucę tekst postanowienia, to będzie można popatrzeć.

    2. nie mogę podpowiadać aplikantom. Nawet jak studenci zadają takie pytania, to mówię, że dwója. Tomasz Płóciennik sam wszystko ustalił, co jest dość łatwe. wystarczy poczytać przepisy. Opór może się pojawić w tkance ludzkiej - na poziomie sekretariatów dysponentów wiedzy. Z tym też jednak można sobie poradzić.

    OdpowiedzUsuń