czwartek, 9 czerwca 2011

Pałka służbowa

Jakiś czas temu obiecałem pewnej damie tekst o służbowej pałce. Chciałbym mieć to już za sobą, ale nic się nie przytrafia, żadnych wydarzeń, orzeczeń, poglądów przedstawicieli nauki. Dodatkowo rzeczywistość zawodowa obfituje ostatnio w sytuacje, w których nie wiem czy to ja jestem winny, czy system, a to nie sprzyja rozmyślaniom. Wszystko co przychodzi mi do głowy, to ten utwór.


3 komentarze:

  1. dlaczego nik nie komentuje? Czyżby wśród Panów, którzy nader ochoczo odwiedzają ten blog nie było śmiałka, który rozmiarem dorównałby artyście?
    SOFA

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem wzruszona i tkwię w tym wzruszeniu od tygodnia! nawet opowiadałam o tym małżonkowi... to jest tak, że pewne rzeczy są niekomentowalne, tak jak pałka... tego artysty..

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że są chwile, gdy milczenie należy ważyć na równi ze złotem. niech przemówi sztuka.

    zając

    OdpowiedzUsuń