środa, 10 listopada 2021

Ojczyźnie troskliwej jak bufetowa




Niczym patyk suchy, ciśnięty ręką migranta, może być adwokat polski. Siać zamęt, przestrach i potrzebę popryskania go gazem przez obrońcę ojczyzny. Śmiać z ziobrowych prezesów, giertychowskich donosów do MTK, stachanowskiego kombatanctwa starego Maty. Stać tam gdzie stało ZOMO i tulić Jarosława Kaczyńskiego. Być przyczyną i częścią chaosu, symultaniczną inkarnacją Prokuratora Krajowego, Prokuratora Generalnego, Prezesa TKJP, Pierwszego Prezesa SN. Wszystko to może adwokat polski. Zwłaszcza gdy wybrał śmierć


Najpierw musi jednak napisać kasację, którą SN rozpozna w składzie z udziałem: Igora Zgolińskiego, Marka Siwka, Marka Motuka, Antoniego Bojańczyka (jednego z wymienionych panów). Wówczas to może adwokat polski sporządzić prośbę według poniższego wzoru.

 





7 komentarzy:

  1. Wiem, ze post dotyczy czego innego, ale jak Pana zdaniem nalezaloby rozwiazac sytuacje na granicy?

    OdpowiedzUsuń
  2. NIe wiem. NIe znam się na tym. Moim zdaniem trzeba zachować równowagę pomiędzy bezwzględnością wobec Łukaszenki, a człowieczeństwem wobec migrantów. Wydaje mi się, że migranci są w znakomitej większość "niewinni" w tym sensie, że znaczna część z nich jest oszukiwana (podobno w kurdyjskich i arabskich mediach społecznościowych kolportowane są informacje o otwarciu granicy; film z kolumną migrantów zmierzających na przejście graniczne wskazuje, że nie byli przygotowani na nocleg w lesie więc pewnie myśleli, że idą do Polski, a białoruscy żołnierze przed dopiero punktem kontroli skierowali ich w las).

    Uderzać trzeba więc w reżim, a im pomagać, stworzyć jakieś prowizoryczne obozy, zapewnić opiekę medyczną, minimum ludzkich warunków. Koczowanie w lesie pomiędzy szpalerami uzbrojonych żołnierzy wydaje mi się najgorszym rozwiązaniem, zwłaszcza, że stwarza okazję do różnorakich prowokacji ("migranci" ostrzelają pewnie niedługo policjantów, itd).

    Obawiam się jednak, że obecna sytuacja jest sprzyjająca dla zbyt dużej ilości graczy, więc uchodźcy zostaną poświęceni (będą umierać, cierpieć zimno, strach, będą poniżani, wykonywali polecenia ludzi z karabinami, pryskani gazem):

    - Rosja korzysta na destabilizacji UE i sankcjach wobec Białorusi, która zostanie sazana na sojusz wschodnim sąsiadem
    - Rosja korzysta na katastrofie humanitarnej, bo zyskuje odpowiedź na zarzuty łamania praw człowieka o nich (hipokryzja państw UE powie Siergiej Ławrow)
    - Łukaszenka zyskuje perspektywę podjęcia z nim dialogu. MOże też zarobić trochę pieniędzy.
    - PIS korzysta na retoryce bohaterskiej obrony granicy przed migrantem z obcęgami (zwłaszcza, że naród woli twardych rycerzy od miękiszonów z opozycji, który chcą pomagać najeźdźcom)
    - Mocny PIS to mocniejsza Rosja (pomimo antyrosyjskich wypowiedzi polityków tego ugrupowania jest oczywiste, że stanowi ona formację proputinowską, z uwagi na "prawne" wyjście Polski z UE, a w dalszej perspektywie polexit - zaznaczam przy tym, że nie uważam, że to co do zasady złe. Czasem myślę, że naród polski byłby szczęśliwszy pod władzą Władimira Putina, albo przynajmniej przyjaznym protektoratem).

    Ja bym ratował migrantów, wpuścił ich, deportował tych co trzeba, zostawił zagrożonych. Gnębił bym Łukaszenkę sankcjami, a może w jakiś bardziej radykalny wrogi sposób. Ale to nie jest moja robota. NIe wiem czy takie rozwiązania maja sens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie praktycznie z całą analizą się mniej lub bardziej zgadzam, jedynie z końcówką mam problem. "Ja bym ratował migrantów, wpuścił ich, deportował tych co trzeba, zostawił zagrożonych." przeciez jezeli pomozemy imigrantom i ich wpuscimy to Łukaszenka zaraz nam sciagnie kolejny milion na granice. ci ludzie przyjada, bo rozniesie sie wiesc, ze przeciez do UE wpuszczaja. to bylaby eskalacja kryzysu, byloby o wiele wiecej ofiar tej sytuacji. i co wtedy? przeciez nie wpuscimy wszystkich, ktorzy beda chcieli przyjechac, bo zaraz zjedzie sie cala Azja.

      Usuń
    2. Wyobrażam to sobie tak, że jednocześnie podejmowane są działania polegające na nacisku na reżim (sankcje), akcji informacyjnej w państwach, z których przywożeni są ci ludzie i pomocy tym, którzy już są na granicy. Ludzie pomiędzy wojskiem to najgorsza opcja (chociażby z powodów, które są dla nas jasne - to propagandowe zwycięstwo Rosji, a ponadto realne zagrożenie dla wojska i policji, no i - co powinno być na pierwszym miejscu - to niesamowicie poniżające, tak tkwić w potrzasku pomiędzy lufami karabinów)

      Usuń
    3. ok, to z takim podejsciem, ze pomagamy tym ktorzy sa na miejscu, a jednoczesnie np. dazymy do wygaszenia lotow z Iraku na Bialorus (straszac linie lotnicze sankcjami), prowadzimy akcje informacyjna ze granica jest zamknieta itp., sie zgadzam. tak tez mi sie wydawalo, ze w odroznieniu do wiekszosci prawnikow, ktorzy maja dosc zyczeniowe podejscie do rzeczywistosci (wpuszczajmy wszystkich, pomagajmy wszystkim nie martwiac sie konsekwencjami itp.) Pan bedzie mial stonowane, wyposrodkowane stanowisko.

      Usuń
  3. Z innej beczki tak napisał mi Sąd, kiedyś rozmawialiśmy na temat sprawy, po zgłoszeniu obrony przywrócono termin do wniosku o uzasadnienie, dodam, ze orzeczono 3 lata za 288 k.k., szkoda około 1000zl.

    "Oczywiście, obrońca będzie pisał elaboraty na temat, że kara jest zbyt surowa i drastyczna; oby jednak nie skończyło się w ten sposób, że ten sam czy inny podobny sprawca, odwiedzi go w jego własnej kancelarii z pistoletem, co oskarżonemu już się zdarzało; wówczas obrońca należy mieć nadzieję - zrozumie, gdzie jest miejsce dla tego typu sprawców."
    Ps. Orzekający jest w formie jak wówczas skwitowałeś. Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąd nie wie, że my adwokaci, do uzbrojonych sprawców, którzy przychodzą do kancelarii, strzelamy bez ostrzeżenia. Zwłoki oddajemy przedsiębiorcy prowadzącemu sądowy bufet. Dobrze rozumiemy zatem, że miejsce takiego sprawcy jest w brzuchu sędziego, stołującego się w tym punkcie gastronomicznym.

      Usuń