Grudzień
2018. Jak Krystyna Janda, wykonująca Balladę o Janku Wiśniewskim, jest adwokat podczas
posiedzenia w przedmiocie przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania. Gdy
w odpowiedzi na wniosek prokuratora napisze:
„[inwokacja]
Dwa dni temu sędziowie krakowscy postawili na
sądowym korytarzu choinkę. Ubrali ją w bombki z napisem „Konstytucja”. Ubrali
się w koszulki z napisem „Konstytucja”. Fotografie z tego wydarzenia zamieścili
na jednym z portali społecznościowych.
Niech wartości pojawią się nie tylko na
drzewach ale i na salach rozpraw. Niech wartości zagoszczą w sercach, nie tylko
na koszulkach.”
- to choince nic się nie stanie, nie spadną bombki, gdy Rzeczpospolita Polska
zwycięży z 92 procentową skutecznością.
Boga nie ma.
Boga nie ma.
Na zdjęciach wykonywanych z daleka widoczne sa tylko litery TUC. Reszta jest niewidoczna, ze wzgędu na zastosowanie wadliwej kolorystyki.
OdpowiedzUsuńNapis TUC mozna łatwo zamienić na FUCK.
Pozostaje mieć nadzieję, że nikt tego nie uczyni.
ale dosłownie (w sensie nie domaluje literek?) czy metaforycznie? i czemu byłoby to złe jeśli ktoś pozmieniałby napisy? przecież to publiczna, uliczna dyskusja. obywatel może wyrazić swoje zdanie. swoją bombkę zawiesić, czy rebus jakiś namalować.
UsuńPonieważ zgoda buduje a niezgoda rujnuje. Poza tym to z pewnościa akt wandalizmy i jakis policjant w ramach obrony koniecznej porządku publicznego mógłby zastrzelic na miejscu operatora flamastra.
Usuńo czyli Pan wie która sprawa. jest jeszcze jedna, w której policjanci, w obronie własnej, strzelali do kibiców w samochodzie ale przez te zagłówki tylko jednego udało się trafić i jeszcze w dodatku przeżył. Nawet krakowskim policjantom nie wszystko się udaje.
UsuńNie wiem jaka sprawa. Troche mi teraz przykro ze rzeczywistośc dorównuje moim wyobrażeniom, kóre wydawały mi się awangardowe.
Usuńniemożliwe. może podprogowo Pan przyswoił na zebraniu katedry. uwagi godna jest oficjalna retoryka urzędu prokuratorskiego (i to na najwyższym szczeblu) w tej sprawie, zgodnie z którą funkcjonariusz na służbie zabił w obronie koniecznej, a więc zakładająca, że bezprawność jego zachowania nie była zniesiona działaniem w ramach kompetencji. dobrze, że mamy w naszych szeregach mecenasa Wojtaszczyka, który obnaża i naucza.
UsuńW takim razie mecenas Wojtaszczyk musi sie także miec na baczności, by czasem jego brawurowe nauczanie nie zostało uznane za naruszenie porządku, bo i jego mogą zastrzelić.
UsuńHistoria zna przypadek cieśli, którego zbytnia chęc nauczania zawiodła na miesce śmierci krzyżowej. Jutro są jego urodziny, niech mecanas Wojtaszczyk uważa tym bardziej.
Dodałbym, niech konstytucja zagości w umysłach i mentalności, a wtedy się okaże, że faktycznie art. 31 ust. 3 konstytucji stanowi właściwe zabezpieczenie przed bezsensownymi aresztami.
OdpowiedzUsuńprzy okazji sprawy, której dotyczy cytowane pismo powoływałem też art. 18 konstytucji. jest to przepis zapomniany przez komentatorów piszących o art. 259 kpk (podobnie jak art. 7 ust. 1 konwencji dziecięcej). Co ciekawe w praktyce i piśmiennictwie akceptuje się kontrkonstytucyjną wykładnię art. 259 par. 1 pkt. 2 akcentując możliwość jego wykorzystania wyłącznie w przypadku zagrożenia egzystencji (a przecież nie wynika to z literalnego brzmienia, celu, a w dodatku w dalszym otoczeniu normatywnym tej regulacji jest art. 151 kkw z tym trzyletnim terminem odroczenia dla matek).
UsuńMoże to jest tak, że to sędziowie są prawdziwym undergroundem, rzeczywistymi piewcami kontrkultury i dalece dalej niż nudne dekrety szanuja fraze Marcina Świetlickiego, kiedy stwierdza: "Niczego o nas nie ma w Konstytucji".
UsuńMoże te wszystkie przepychanki o ochrone miejsca pracy przy pomocy ustawy zasadniczej to tylko taki żart niej samej, na wzór piosenki Tymona Tymańskiego o Orle Bialym.
To by dawało zupełnie nową perspektywę interpretacji zachowań przedstawicieli trzeciej władzy.
To prawda? Boga nie ma?
OdpowiedzUsuń