Straszliwe
niebezpieczeństwo grozi polskim posłom i senatorom. Zawsze
posłuszni interesom Wielkich Handlarzy Narkotyków tym razem
nieoczekiwanie zdepenalizowali uprawę, obrót i posiadanie konopi
innych niż włókniste. Stało się to już ponad rok temu, jednak
nikt dotychczas się nie zorientował i być może dlatego
nieszczęśni wciąż pozostali przy zdrowiu i życiu.
Nie
może być jednak tak, że ludzie sadzą sobie krzaki marihuany,
ścinają, suszą i palą ziele. Wszak godzi to zarówno w interesy
przestępców, ich obrońców, jak i w przemysł spirytusowy. Skutki
obecnego stanu prawnego mogą być wstrząsające, bo niewiele jest
substancji tak dobrze degradujących obywateli jak alkohol.
Trzeba
jak najszybciej zapobiec nieszczęściu polegającemu na zmniejszeniu
spożycia pożywnych wódek, wina i piwa, które to napoje napędzają
to państwo. To dzięki nim ludzie giną w wypadkach komunikacyjnych,
biorą udział w bójkach i pobiciach, kradną, rabują i gwałcą.
Czyniąc to dają żyć policjantom, lekarzom, adwokatom i
urzędnikom. Co najgorsze obywatele paląc legalną marihuanę nie
pozwalają zarobić tym wszystkim formacjom przestępczym, a tego
żaden parlamentarzysta (i adwokat) znieść nie może, a jeśli
może, to nie zniesie jego mocodawca. W trosce o życie i zdrowie
posłów oraz senatorów polskich trzeba zatem zwrócić uwagę na
następujący mankament ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii:
a)
definicja ziela konopi innych niż włókniste zawarta jest w art. 4
pkt. 37 upn i brzmi następująco: „ziele konopi innych niż
włókniste - każdą naziemną część rośliny konopi (pojedynczą
lub w mieszaninie), z wyłączeniem nasion, zawierającą powyżej
0,20% sumy delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu
tetrahydrokannabinolowego (kwasu delta-9-THC-2-karboksylowego)”
b)
z kolei definicja konopi włóknistych zawarta jest w art. 4 pkt. 5
upn i brzmi: „konopie włókniste - rośliny z gatunku konopie
siewne (Cannabis sativa L.), w których suma zawartości
delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu tetrahydrokannabinolowego
(kwasu delta-9-THC-2-karboksylowego) w kwiatowych lub owocujących
wierzchołkach roślin, z których nie usunięto żywicy, nie
przekracza 0,20% w przeliczeniu na suchą masę”
c)
z porównania obu definicji wynika jednoznacznie, że w przypadku
konopi innych niż włókniste ustawodawca posługuje się definicją
odwołującą się do zawartości sumy delta 9 THC i kwasu delta 9
THC karboksylowego w każdej naziemnej części żywej rośliny
rośliny, nie zaś w
przeliczeniu na suchą masę.
Gdyby intencją ustawodawcy było definiowanie konopi innych niż
włókniste poprzez wskazanie zawartości substancji czynnej w
przeliczeniu na suchą masę, to podobnie jak w art. 4 pkt. 5 upn
zapis pkt 37 nie pozostawiałby wątpliwości na płaszczyźnie
wykładni językowej, szczególnie w perspektywie owego pkt. 4.
d)
jest zatem oczywiste, że ziele konopi innych niż włókniste jest
środkiem odurzającym, o którym mowa w ustawie o przeciwdziałaniu
narkomanii tylko wówczas, gdy żywa roślina, nie zaś sucha masa,
zawiera powyżej 0,20% sumy delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu
tetrahydrokannabinolowego.
e)
taka roślina jednak w przyrodzie nie występuje.
Obecny
stan prawny jest zatem dramatyczny. Może się przytrafić sąd,
który zechce stosować przepisy i zażąda, by biegły przeliczył
zawartość THC przyjmując, że roślina nie została wysuszona
(obecnie biegli zawsze liczą niezgodnie z definicją ustawową dla
suchej masy). Prawdopodobieństwo nie jest wprawdzie duże, ale
istnieje. Trzeba zatem natychmiast zdefiniować konopie inne niż
włókniste w taki sam sposób jak włókniste, a zatem zawartość
THC odnosić do suchej masy. Tylko to może uratować przedstawicieli
narodu.
https://www.youtube.com/watch?v=RU9Ha8nypnI
OdpowiedzUsuńJak to taka roślina nie występuje w przyrodzie? Dlaczego?
OdpowiedzUsuńEwolucja albo Bóg nie dostrzegli potrzeby występowania czegoś takiego. Kolejne utrudnienie, jak z tytoniem, który też trzeba suszyć.
UsuńMożliwe, że odmiany o odpowiednim stężeniu thc w żywej roślinie wyginęły tuż po wypędzeniu tej dwójki wywrotowców z raju.