niedziela, 6 września 2015

Piszcie szyfr każdego dnia

Informacja z Wikipedii: „Jego najsłynniejsze dzieło to cykl Opałka 1965 /1 – ∞. Artysta białą farbą zapisywał na płótnie szeregi liczb; początkowo robił to na czarnym płótnie, zmienił je następnie na szare, i od 1972 stopniowo rozjaśniał używane tło. Każdą liczbę dodatkowo wymawiał, nagrywając ją na magnetofon, a do skończonego obrazu dodawał swoje aktualne zdjęcie. Cykl ma przedstawiać upływ czasu człowieka.
Podczas aukcji w Sotheby's w 2010 roku trzy prace z tego cyklu zostały kupione przez anonimowego nabywcę za 713 250 funtów. W momencie sprzedaży była to najwyższa kwota, jaką zapłacono za pracę żyjącego polskiego artysty”. Pan Roman Opałka zmarł w roku 2011.

Przeoczyłem moment, w którym zaktywizował się jeden z jego epigonów i wysłał list do długotrwale tymczasowo aresztowanego. Dopiero dzięki depeszy Polskiej Agencji Prasowej dowiedziałem się, że w sprawie, w której jestem obrońcą, zatrzymano skierowane do oskarżonego pismo zawierające ciąg cyfr i liter. Dokument przekazano odpowiedniej instytucji celem rozszyfrowania. Instytucja ta poniosła porażkę.

Incydent został uznany za tajemniczy i stał się przyczynkiem do prasowych spekulacji. Sam oskarżony stwierdził, że to prowokacja służb specjalnych. Z zaniepokojeniem należy odnotować, że nikt z profesorów – adwokatów, tradycyjnie komentujących nieznane im sprawy, nie ujawnił społeczeństwu swego intrygującego poglądu.

Reliktowe promieniowanie empatii pozwala mi współodczuwać tę pustkę poznawczą, w której utkwili Państwo na wieść o inkryminowanej korespondencji. Spiesząc zatem z pomocą chciałbym, by wiedzieli Państwo, że wysyłanie oskarżonemu kartek z ciągiem przypadkowo zestawionych cyfr i liczb to sprzeciw wobec arogancji władzy. To poparcie dla uwięzionego. To dadaistyczna rebelia, która godzi w system i demaskuje jego irracjonalność. Bo jeśli system stworzył fikcję zagrożenia zagładą, to teraz każdą taką kartką musi się w ramach tej fikcji poważnie zająć, opracować i przetworzyć. Wystarczy kilka kartek dziennie i system przestanie funkcjonować, bo ilość kryptologów jest skończona. Zneutralizowanie zła poprzez uwikłanie szkodliwej instytucji w intelektualne kopanie i zakopywanie rowów - taka oto była intencja autora listu skierowanego do oskarżonego i w ten sposób winni Państwo pismo interpretować.

Byłoby pięknie, gdyby przeoczony przeze mnie list był forpocztą setek, tysięcy, milionów podobnych. Każdy z nich byłby jednocześnie sprzeciwem i manifestacją artystyczną poprzez nawiązanie do twórczości Romana Opałki.


6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to sobie świadek przejedzie się do Krakowa na koszt podatników.

    Na początku chciałem napisać coś więcej, ale potem się w sumie sam nawet tego przestraszyłem. Powaga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym nie pomyślałem. człowiek chce nadać wszystkiemu jakiś wzniosły sens, a chodziło o darmową wycieczkę do Krakowa...

      Usuń
  3. http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/7295899,obrona-postawila-na-los,id,t.html

    "Z kolei sędzia zarzuciła aplikantce adwokackiej (...) że reaguje ironicznym uśmiechem na zeznania świadków."

    No na prawdę, wy tam w tym krakowie chyba nie umiecie się zachować. No na prawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. - ja dziś byłam w odwróconej sytuacji :) Obrońca zarzucił świadkowi, ze reaguje ironicznym uśmiechem na kazde pytanie obrońcy.
    - toc wedle słów staropolskiego porzekadla "jak nie staniesz d....a z tylu"
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń