wtorek, 9 października 2012

Poszłem

Wielu jest zdolnych złodziei, którzy daleko mogliby zajść, a nadto podbić serca jeszcze większej ilości dziewcząt, jednak mówią poszłem.  W jednostkach penitencjarnych nie zwalcza się tego tragicznego nawyku, nie zwracają na nią uwagi sądy, prokuratorzy,  obrońcy. Piękni, odważni mężczyźni mówią więc poszłem i jest po wszystkim. Nikt nie obdarza wiarygodnością ich wyjaśnień, gaśnie blask oczu praktykantek siedzących na sali rozpraw, a sąd dyktuje do protokołu: poszedłem, jakby nic się nie stało.

Bez poszłem  nie byłoby zjawiska przestępczości. Ludzie przestaliby kraść, rabować, wymuszać, zaniknęłyby pobicia. Świat byłby inny, wielu adwokatów sczezłoby w biedzie,  toteż nasza bierność w walce z poszłem ma podłoże merkantylne. Żal jedynie tych straconych okazji niektórych podsądnych.


A najlepszy utwór ze słowem poszłem to ten:



8 komentarzy:

  1. Może jest to jakiś tajemny znak rozpoznawczy, sygnał, pozwalający pod przykrywką językowego prostactwa rozpoznać, kto swój, a kto wróg. Może powinien Pan także zacząć mówić "poszłem", może właśnie takie zachowanie pozwoliłoby przekroczyć ostatnie mentalne bariery między adwokatem a oskarżonym. Może jest tak, że odejście od "poszłem" na rzecz "poszedłem" byłoby zaprzeczeniem, zerwaniem z korzeniami, z symboliką, którą pielęgnują w zaciszach swoich melin i kryjówek prawdziwi przedstawiciele półświatka.

    zając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówię w przypadku koniunkcji dwóch okoliczności:
      1. Wyprawy po mleko zakończonej fiaskiem
      2. Zachowania spokoju

      Usuń
  2. gdzieś kiedyś przeczytałam lub usłyszałam (raczej to drugie, bo niegdyś dużo nie czytałam), że "poszłem" uwydatnia się głównie u chłopców, którzy wychowywani byli w rodzinie niepełnej, albo co najmniej zdominowanej przez kobiety. Jak naturalna konsekwencja "poszłam". Może w tym klucz: zdominowany kobietami chłopiec wyrasta, następnie błądzi w życiu i później już wyjaśnia na salach sądowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama osadzonego to temat niewątpliwie godny osobnego opracowania. W wielu przypadkach to najistotniejsza kobieta w życiu, więc niewykluczone, że to wina mamy.

      Usuń
  3. I do szkoły też było pod górę więc, żeby tę traumę jakoś zakumuflować skracało się "poszedłem" do "poszłem". Naturalnie z czasem powinno się skrócić to słowo do jeszcze krótszej formy ale na tym etapie nasz bohater już przestawał chodzić do szkoły i stawało się to zbędne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jałowa dyskusja dialektyczna :). "Poszłem" to tutaj metafora bezczynności i obojętności na jaką trafiają młode latorośli w dzisiejszym świecie - począwszy od rodziców, poprzez nauczycieli, skończywszy na Prokuratorach i Sądach, dbających o poprawność gramatyczną protokołu a nie o to, by "młodocianego wychować". Prawidłowa reakcja na "drobnostki" pozwala wyeliminować a priori większe problemy.U nas niestety ten system nie działa (w szkole, w Sądach, w zakładach karnych - nie wiem czy w zakonach - w drużynach piłkarskich, w budownictwie, w organizacji pracy Stadionu Narodowego, służbie zdrowia, w sejmie, w rządzie, - nie wiem czy w warzywniaku-, w rozpoznawaniu modrzewia z dalekiej odległości... (hm. nie - to ostatnie to akurat inny topic):)

    OdpowiedzUsuń
  5. W moim bryku tego nie napisali! Dobrze że już zdałem maturę. Tylko co jest dialektycznego w tej "dyskusji".

    Na zupełnym marginesie, z braku lepszego miejsca chciałem dopytać co się stało z tą interwencją w europejskim trybunale w sprawie więzionego małoletniego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie nie stało się nic. mam nadzieję, że niedługo coś da się o tym napisać. Dotychczas:
      1. posłałem ten wniosek o to "zarządzenie tymczasowe"
      2. w odpowiedzi trybunał napisał mi,że coś takiego to raczej przy torturach itd, a poza tym, żebym dosłał skargę na formularzu (co oczywiste)
      3. dosłałem formularz oraz prośbę by jeszcze raz rozważyli ten art. 39, bo za kilka lat wyrok nie będzie miał dla nielata najmniejszego znaczenia.
      4. czekam

      Usuń