poniedziałek, 10 stycznia 2022

Proszę ćwiczyć śmiało




Gest posłanki Lichockiej (wcześniej posła Pyzika) zrobił swego czasu furorę w polskim życiu polityczno społecznym, a większą nawet - tłumaczenie: swędzące oko i inne problemy, które miał przegonić przypadkowy palec w przypadkowym położeniu w przypadkowymi miejscu, w całkowicie przypadkowej chwili. Z tego, co sobie przypominam, posłankę Lichocką spotkała dezaprobata. Nie wiem, czy udało się jej się (dezaprobacie, bo posłance na pewno tak) odnieść zamierzony skutek. 



Kilka miesięcy temu zgłosiła się do nas osoba, która wraz z rodziną (dzieci sztuk dwie plus nasciturus) była adresatką podobnego gestu wywołanego niezadowoleniem z miejsca, jakie wybrała na krótki postój swojego samochodu. W tamtym przypadku gestowi towarzyszyła pokaźna ilość plwociny miotanej szałem sprowokowanego kierowcy. Plwocina - i gest - dotknęły adresatów do żywego. Dotykający wszystkich gest, poddany analizie prawnej okazał się znieważeniem, dlatego napisałam między innymi:



Nie ulega również wątpliwości, że X z zamiarem bezpośrednim zrealizował znamiona art. 216 par. 1 kodeksu karnego, znieważając Y w miejscu publicznym, poprzez zademonstrowanie wulgarnego gestu środkowego palca. Jest to jeden z najpowszechniejszych sposobów wyrażenia zniewagi i ubliżenia drugiej osobie, utrwalony w kulturze od czasów starożytnych. Dla oceny, czy określone zachowanie stanowi zniewagę, istotne znaczenie ma obiektywna ocena tego zachowania, rozważenie jego społecznego odbioru przez pryzmat generalnie akceptowanych norm obyczajowych. Uznać zatem trzeba, że zniewagę mogą stanowić jedynie takie zachowania, które są powszechnie uznane za obelżywe. (II AKa 91/11 - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 6 czerwca 2011 r., LEX nr 895936).



Wikipedia mówi, że digitus impudicus (palec bezwstydny, bezczelny) znany był już w starożytnym Rzymie, i że ani Państwo Posłowie, ani energiczny kierowca, nie odkryli Ameryki. Podobno jest jednym z najbardziej znanych sposobów na wyrażenie zniewagi i chęci ubliżenia drugiej osobie.



Jest jedno miejsce, gdzie bez obaw i ograniczeń, nieniepokojonym, godzinami można ćwiczyć oba środkowe palce przed publicznością: Sąd. Warunek: trzeba być świadkiem, i robić to na tyle zręcznie, by widzieli wszyscy, oprócz przewodniczącego składu. A i na to jest sposób.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz