wtorek, 12 października 2021

Namiastki


Poeta żartował, że to namiastki. Miał na myśli pistolety, dlatego żartował. Ze sprzętem jest inaczej, sprzęt to poważna sprawa. Chociaż to też namiastka. 


W gazecie przytoczono słowa sędziego: „Trzeba stwierdzić, że to zdarzenie miało charakter ulicznego bandytyzmu - w potocznym rozumieniu tego stwierdzenia. Niestety bandytyzmu ulicznego tak powszechnego w Krakowie. Ale sądy sobie z tym poradzą, nawet jeśli ma to skutkować zapełnieniem zakładów karnych”. Sędziemu chodziło bandytyzm z wykorzystaniem niebezpiecznych narzędzi. Mylił się mówiąc, że sądy sobie poradzą. 


Sądy nie mają szans. Nie lęka się zakładu karnego, kto ryzykuje życiem, odcięciem nogi, ręki, przebiciem brzucha, klatki piersiowej, czy tętnicy udowej. Kto używa sprzętu, wie, że i przeciwko niemu może być użyty, więc perspektywa wieloletniej kary pozbawienia wolności to niewiele w porównaniu z możliwością utraty kończyny. Nadto: czym jest długotrwały pobyt w zakładzie karnym wobec wiecznej sławy, którą może dać – jakże świeże w swej innowacyjności – wykorzystanie wideł w ulicznej potyczce. Zwłaszcza, gdy skutkuje panicznym odwrotem przeważających sił wrogiej formacji. 


Sprzęt to siła. Sprzęt to męskość, pożądanie kobiet, pieniądze. Wielu uwielbia chrzęst sprzętu o poranku. Domyślamy się jak brzmi. 


Sądy powinny słuchać poety. Nie składać obietnic bez pokrycia. Sprzęt jest namiastką penisa i żadna kara nie może zniechęcić mieszkańców tego miasta do jego używania.


Nadzieja w podwórkach, szkołach, sekcjach strzeleckich, sekcjach bokserskich, hokejowych, karate, w cieple rodzinnym, w starych ludziach z miasta, którzy sprzętu nie używali. 


Przywołany utwór liryczny  to "Pogo" autorstwa pana Marcina Świetlickiego. 

Cytat pochodzi z tekstu w Gazecie Krakowskiej: https://polskatimes.pl/jest-prawomocny-wyrok-w-sprawie-smiertelnego-pobicia-nowohuckiego-rapera-papuga/ar/c1-15835765



9 komentarzy:

  1. Czas na wprowadzenie kary mutylacyjnej członka i znowu parę wieków będzie spokój

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy są jeszcze tacy, którzy pamiętają nieużywanie sprzętu? Ostry pojawił się w Krk na pewno na początku lat 90tych, a z opowiesci o latach 80tych wynika, ze i wtedy bylo tak "honorowo", ze mozna bylo dostac cegla w glowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozróżniam niebezpieczne narzędzia od "sprzętu". Sprzęt to niebezpieczne narzędzia, służące rozwiązywaniu konfliktów trawiących margines społeczny w sposób niehonorowy (w przewadze liczebnej, wobec przeciwnika pozbawionego broni, itp).

      Zawsze były noże, siekiery i zawsze były zachowania niehonorowe. Uzbrojenie mas zwiększyło jednak skalę zjawiska i zmniejszyło istotnie występowanie tradycyjnych, męskich rozrywek jak np. konfrontacja sam na sam, na gołe pięści.

      Mam żal do lokalnych społeczności kwestionujących porządek prawny o taki stan rzeczy. Uważam, że trzeba pokazywać policjantom, prokuratorom i sędziom jak być uczciwym. Gdy 10 osób z maczetami goni jednego bezbronnego, to wygrywają przede wszystkim organy ściągania, a nie o to walczą przecież rzekomi szafarze wartości i zasad.

      Używanie sprzętu jest oszukiwaniem siebie i nie stanowi dla mnie wytłumaczenia to, że druga strona też używa. Chciałbym żeby honorowi przestępcy odmawiali konfrontacji z użytkownikami sprzętu (mogą nawet do nich strzelać jeśli chcą), a dziewczęta niech nie lokują w nich uczuć. Takie postulaty starego człowieka.

      Usuń
  3. A dlaczego uzywanie sprzetu w Krakowie nie przeistoczylo sie w uzywanie broni palnej? Jednak strach przed śmiercią, bo większe prawdopodobieństwo śmierci od kuli niz od uderzenia ostrego narzedzia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem zadecydował jednak aspekt ekonomiczny, łatwa dostępność i brak konsekwencji za posiadanie (chyba że sąd z naruszeniem art. 50a kw uzna, że posiadanie maczety w bagażniku to wykroczenie). ale być może jest jakaś bariera psychologiczna - strach nie tyle przed własną śmiercią, co przed jej spowodowaniem.

      Usuń
    2. to jest dla mnie ciekawa kwestia. zalatwienie broni palnej pewnie nie jest jakos bardzo trudne. mozna domniemywac, ze duzo ludzi w krakowie taka ma. a jednak nikt masowo do nikogo nie strzela. strach przed spowodowaniem smierci? nie odstrecza to jednak przed zadawaniem ciosow ostrymi narzedziami w grupie, wiec nie przekonuje mnie to. moze byl jakis uklad miedzy grupami w tym temacie?

      Usuń
    3. nie słyszałem o takim układzie, ale nie siedzę w tym środowisku, więc może taki układ został zawarty.

      Usuń
  4. A jako adwokat, który broni członków grup kibicowskich musi Pan mieć wiedzę np. która ekipa ma z kim zgodę, układ itp.? Czy ogranicza się Pan jedynie do informacji z akt sądowych albo uzyskanych od Klientów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przestałem się tym interesować. to nie ma znaczenia dla wykonywania zadań. przy okazji: z akt, rozmów, plotek, pozyskuje się informacje o życiu miasta, ale nigdy nie wiadomo co jest prawdą.

      Usuń