piątek, 8 stycznia 2021

Dziewięćset czterdziesty szósty dzień tymczasowego aresztowania


Trzy kobiety siedzą, jeden z mężczyzn siedzi, dwóch mężczyzn stoi. 

Pięciu mężczyzn siedzi, ale gdzieś indziej. 

Kobieta wychodzi na korytarz.


Dzień dobry. Sprawdza obecność. Kto? Wojtaszczyk? Nie mam tu pana. Ale ja jestem. To pana wpisywać? Może pani. Zażenowanie. Moja obecność nie robi zazwyczaj na sądzie wrażenia. Śmiech. Ani różnicy. 


Kobieta wpisuje: „Wojtaszczyk”. 


Wchodzą do sali. Stają na swoich miejscach. Czekają.


Kobieta otwiera na komputerze plik tekstowy. Klika drukuj. Szum drukarki. Monty Python live. Urządzenie wypluwa kolejne gęsto zadrukowane strony, cichnie.


Wchodzą dwie kobiety i jeden mężczyzna. Siadają. Kobieta sprawdza obecność. Kamila Czajkowska-Burda i Adam Wojtaszczyk. My tu w ostatnim rzędzie. Jaki Wojtaszczyk? Nie mam tu pana. Ale ja jestem. Jak to? Jestem obrońcą tu od początku. Od zatrzymania. W tej sprawie całej. No dobrze. Wojtaszczyk. 


Trudno.

1 komentarz: