czwartek, 18 kwietnia 2013

Rekrutacja (ft. Kamila)


Była smutna. To wystarczyło, chociaż jak zwykle towarzyszyły temu okoliczności dodatkowe: książka, kawa, szare popołudnie.  Nie obchodziło mnie czy zna przepisy,  ustawy, czy ma siłę duchową radzieckiej kulomiotki, czy lubi rybę, oraz jakie miała staże i zagraniczne podróże. Zdałem się na los, co było oczywiście niesprawiedliwe wobec tych wszystkich, którym powiedziałem, że z nikim nie pracuję, że nie umiem, że nie jestem zainteresowany.

Ma taki czarny, stary samochód BMW. Wszystko rozumie. Siedzi i mówi, żeby coś ładnego o niej napisać. Piszę: Zrekrutowana. 



Zerkał na mnie co chwila z drugiego końca kawiarni. Miał długie włosy, bury kaptur, a przed sobą gangstera. Dopijałam czarną kiedy podszedł pytając co mi się śniło. Zaproponował mi pracę od zaraz. Nie musiał się przedstawiać, choć nie znaliśmy się wcale. Nie pytał o CV, wyniki testów, miejsca w konkursach ani zdolność obsługi faxu. Chyba nie lubi, jak za dużo mówię. 

Kiedy rozbiłam Opla, pokochał mój samochód zastępczy. Zmienia mi teksty. Nawet ten zmienił, bo najpierw zakończenie napisałam tak: Rozbiłam Opla, więc zmieniłam auto na lepszy model. Teraz mam czarne BMW ale to nieistotne.

9 komentarzy:

  1. Gratuluję - obojgu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że zrobię jeszcze karierę w dziale hr wielkiej korporacji.

      Usuń
  2. "A zdawał/a Pan/i GiH?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w istocie bardzo przydatna dziedzina wiedzy szczególnie w kontekście bezpardonowych zatrzymań młodzieży płci męskiej w trakcie seansu kinowego w ramach zajęć szkolnych.
      K.

      Usuń
    2. Ja nie mam moralnego prawa do takich pytań. Jak się zresztą okazało zadanie go pani Kamili nie byłoby zręczne.

      Usuń
  3. W Pani opisie brakuje mi tylko, że spytał o imię, Pani odpowiedziała, że Małgorzata, potem on, że Mistrz i że Ople nie płoną ot tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On raczej by odpowiedział, że Jezus

      Usuń
    2. Racja. Na następną rozmowę o pracę wezmę bukiet żółtych kwiatów.
      K.

      Usuń
  4. Można mu też obmyć twarz, a On obmyje pani stopy

    OdpowiedzUsuń